środa, 20 lutego 2013

Od Meridy Cd. Ventusa

-A-ale...-nie wiedziałam co robić
-Już!-krzyczał.Zaczęłam biec słyszałam wycie,serce zaczęło mi bić coraz mocniej,obejrzałam się za siebie w moja stronę biegł wielki wilk!Potknęłam się o wielki  korzeń,już był blisko gdy nagle chciał skoczyć wyrosły mi kły,zabłyszczały oczy i syknęłam na niego.Wilk odsunął się parę kroków
-Ja nie chcę się bić!-próbowałam wstać,zaraz po tym otoczył mnie całe stado wilków,przybywało ich coraz to więcej i więcej,a ja tam stałam i patrzyłam się na to wszystko.Stado rzuciło się na mnie skuliłam się i próbowałam jakoś je odstraszyć.Nagle wilki przestraszyły się,był to Kaspian
-Gdzie ty chodzisz?
-Nie ważne!-kopnęłam podchodzącego do mnie wilka
-Wracamy do domu?
-A masz jakieś inne wyjście
-zmieniłaś się?
-Aż tak to widać?-powiedziałam ironicznie
-Dobra spadamy.-w mrugnieniu oka byliśmy w pałacu
(Ventus a u cb?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz