środa, 13 marca 2013

Od Meridy Cd. Anastazji

-No najwidoczniej nie...-opadłam bezwładnie na łóżko
-Wow to dziwneee....
-Tak wiem,ale ma to swoje plusy.-powiedziałam wstając z łóżka i podeszłam do czerwonej buteleczki leżącej na toaletce.
-Hmm...chyba nie zamierzasz tego wypić?-zaśmiała się
-Fuu...aż takim wampirem to nie jestem,opanowałam tylko nie które moce...wiesz miałam przy sobie Kaspiana,ale on jak zwykle ma swoje sprawy,dla tego sama się uczę,ale tak czy siak potrzebny mi jest nauczyciel
(Anastazjia?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz